środa, 16 kwietnia 2014

Recenzja Mount&Blade: Ogniem i mieczem

Czy gra może jednocześnie uczyć i nie nudzić?

Odpowiedzią na to pytanie może być właśnie taki tytuł jak "Mount and Blade: Ogniem i Mieczem".

M&B(Mount and Blade) jest to hybryda gry strategicznej z RPG. Tematem jest tak samo jak w podaje nam tytuł historia XVII wiecznej Polski. Jeśli czytaliście Trylogię Sienkiewicza lub oglądaliście film to wiecie że wydarzenia odnoszą się do powstania Chmielnickiego. W tej grze podoba mi się to że oprócz kozaków(powstańców) oraz Królestwa Polskiego mamy do wyboru także inne mocarstwa takie jak Chanat Krymski, Królestwo Szwedzkie, czy też Carstwo Moskiewskie. Gra daje nam wolną rękę co do wyboru strony, na początku każda z nich jest tak samo silna. Tylko od nas zależy, która zostanie panem Europy. Natomiast jeśli mamy ambicję możemy także przejmować ziemie poszczególnych państw dla siebie samych. I tu właśnie zaczyna się zabawa. Mając swoje własne państewko(które z czasem może pochłonąć resztę) możemy organizować w miastach garnizony, budować różne instytucje oraz zatrudniając pracowników.


Żołnierz Chanatu Krymskiego


W grze możemy spotkać postacie historyczne takie jak Bogdan(Bohdan)Chmielnicki, książe Wiśniowiecki, Jan Kazimierz oraz Jan Skrzetuski. Dla nich i dla ich dowódców, bojarów robimy zadania, które poprawiają stosunki z ich krajami. Ciekawostką jest to że zdobywamy szacunek osobno w mieście, wsi, twierdzy, dowódcy oraz państwa. Uważam że misje są słabo zrobione i bardzo często się powtarzają. Zadania typu zawieź list, stado krów, porwaną osobę, karawanę kupiecką czy więźnia od pkt. A do pkt. B są w tej grze na porządku dziennym. Są one mało opłacalne oraz nudne. Jedyne normalne zadania otrzymujemy dopiero wtedy kiedy deklarujemy naszą przynależność lub zostajemy najemnikami danego państwa.



Pułkownik Jan Skrzetuski


Pomówmy teraz o systemie walki. Otóż w Ogniem i mieczem jak sama nazwa wskazuje mamy do dyspozycji oprócz kawału wirtualnego żelastwa broń palną tj. wszelkiej maści pistolety skałkowe i muszkiety. Oprócz tego mamy do dyspozycji broń drzewcową, jednoręczną, dwuręczną(nie mylić z drzewcową), miotaną(granaty[bomby])oraz łuki(niestety w tej części gry nie występują moje ulubione kusze.


Pikinierzy


Poprzez ruch myszką decydujemy z której strony padnie uderzenie. Lecz bitwa z jedną osobą w składzie to nie te epickie bitki co w filmach. W grze mamy do dyspozycji trzy klasy sprzymierzeńców(najemników):
  • Piechota
  • Strzelcy(Łucznicy oraz muszkieterzy)
  • Kawaleria(lekka szwedzka, ciężka polska husaria)
W miarę naszych umiejętności charyzmy i zarządzania zasobami ludzkimi możemy gromadzić coraz to większą armię.
Same bitwy w grze wyglądają świetnie. Epickie szarże husarii, bitwy liniowe strzelców, czy może tatarscy łucznicy konni.


Myślę że nie trzeba tłumaczyć kto to


Grafika jak na rok 2009 jest całkiem, całkiem.
Gra oczywiście posiada tryb Multiplayer.
Podsumowując Mount and Blade jest świetną grą historyczną, niektórym jak na te lata może nie spodobać się grafika, ale dla kogoś kto interesuje się tego typu grami nie stanowi to przeszkody. System interface jest dość trudny do ogarnięcia przez kogoś świeżego, a misje są dość monotonne. Ale klimat, klimat i jeszcze raz klimat oraz ŚWIETNE BITWY! System walki jest dobry, ponieważ każdy tym uderzenia jest inny(chodzi mi tu o statystyki np. obrażenia, wystawienie na obrażenia, szybkość itd.), jazda konna jest łatwa do opanowania.
Moja końcowa ocena tej gry to: 7.2/10

Tutaj możesz kupić grę taniej:


SanDMan02











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz